sobota, 6 kwietnia 2013




Czujesz, że to już koniec? Czujesz, że nie chcesz już przebywać z tą osobą w jednym pomieszczeniu lub ona ma do ciebie "olewający" stosunek? Rozważ te porady, które stosowałem ja bądź któryś z moich znajomych, przy problemach z kobietami. Poradnik krótki, ale im szybciej wszystko załapiesz, tym szybciej pójdziesz ratować swój związek.

1. Porozmawiaj i ustal zasady

Najczęściej proste rozwiązania są najlepsze. Jeśli uważasz, że to będzie za mało romantyczne lub że boisz się takiej rozmowy, bo dowiesz się jak wiele masz wad, to odpuść sobie ten punkt, a najlepiej to i odpuść czytanie tego posta, bo w tej materii nie ma rozwiązań uniwersalnych i łatwych. Witamy w prawdziwym świecie. Postaraj się z nią pogadać i powiedzieć, czego Ty oczekujesz od związku i czego ona oczekuje od Ciebie. Nie idźcie na kompromis, tylko spróbujcie iść na całość. Bo na kompromisach zawsze ktoś jest niezadowolony, a gdy człowiek czuje więcej możliwości w związku, to nie będzie chciał go kończyć.

2. Szacunek, zaufanie i... normalność.

Szanuj swoją dziewczynę i nie próbuj jej kontrolować na każdym kroku (a jeśli już chcesz to robić, to zostaw to dla swojego sumienia i jej o tym nie informuj). Zatem wymagaj też tego samego od niej, bo inaczej związek robi się toksyczny, a jak wszystko w naturze, nawet związek (jeśli ma być długodystansowy) musi być zdrowy i normalny.

3. Kontroluj swoje emocje.

Absolutnie nie dawaj się ponosić zbytnio emocjom. Nie manipuluj swoim partnerem/partnerką, nie obrażaj się o byle gówno, nie krzycz na to, że spotyka się ze swoją koleżanką (ona z kolegą). Wszystko jest w porządku, jeśli pozostaje na neutralnym gruncie. Bądź twardy, a nie miętki.

4. Seks.

Nigdy, ale to przenigdy nie pozwól, byś wyglądał, jak z kawałów o polskiej sytuacji łóżkowej. Temat jest grząski, ale jeśli raz złapiesz się na tym, że on/ona wymaga od ciebie seksu za coś albo, co gorsza, mówi że nie będzie kochania się, dopóki nie kupisz mi pierścionka/bielizny/whatever, to odpuść sobie. Jak już mówiłem raz: Bądź twardy, a nie miętki!

5. Kochaj.

Może i delikatnie jestem idealistą, ale bez miłości, to związek popłynie w ciągu kilku miesięcy. Jeśli satysfakcjonuje Cię krótki romans, to nie wdawaj się w uczucia. Jeśli poczujesz miłość, a sam będziesz wiedział, kiedy to się stanie, to nie bój się od czasu do czasu okazać swojej sympatii, że czujesz do niego/niej coś takiego.

6. Postaraj się być kimś innym.

Normalnie nie rzuciłbym taką poradą, ale wbrew ogólnie przyjętym regułom, związek bywa staraniem się i dążeniem do udawania. "No wiesz, jestem najlepszym rybakiem w mieście". "Ostatnio na siłowni pomogłem młodemu pakerkowi, jeszcze wiele się będzie musiał nauczyć!" Warto czasami wrzucić odmienność do związku i postarać się na chwilę chociaż oderwać się od szarości. Pobyć kimś innym, a nuż uda się wyrwać z normalności na stałe.

7. Cokolwiek tu przeczytałeś... zrób odwrotnie.

To też jest sposób. Są kobiety, które pragną ustatkowania, a są kobiety, które chcą by wyrywano im włosy. Są mężczyźni, którzy pragną mieć u boku kurę domową, a są tacy, którzy pragną ostrej dominantki. Absolutnym minimum, jakie powinieneś zrobić, to punkt 1. a obiecuję ci, że reszta sama przyjdzie i zobaczycie, jak wiele dziwnych rzeczy wam się spodoba!

Pozdrawiam :)




0 komentarze:

Prześlij komentarz